10.05.2012

Vera jest Virtualna

Vera King - od wczoraj ma bloga : http://veraking.blogspot.com/ 
Ponoć na Katowicki Festiwal trafiła na zaproszenie Raspazjana. Przyozdobiła wiadukt na Mikołowskiej, palarnie w klubie Flow i pojawiała się na dwóch grafikach u wyżej wymienionego. Będziemy zaglądać, Vera to w naszych oczach odkrycie sezonu! prawdziwa PERŁA Z BAŁTYKU, cudownie odnaleziona w Ślonskim wonglu :)

VERA KING
ULKING
 VERA KING
ULKING
VEAR KING
ULKING
 RASPAZJAN & VERA KING 
ULKING

5.05.2012

Katowice Street Art Festival 2012


Panie i Panowie za nami Katowice Street Art Festival 2012. Emocje opadły, po koparkach Olek nie ma już śladu, graffiti (pod pseudonimem Śląski Mural) po latach banicji powróciło pod wiadukt na Mikołowskiej, miasto odwiedzili organizatorzy festiwali - włoskiego FAME i norweskiego NUART. Przedstawiciele fundacji VLEPVNET i URBAN FORMS oraz portal SOSM. Działo się dużo, lokalne media ledwo nadążały za wydarzeniami, miasto wzbogaciło się o kilka dobrych prac, przez dziewięć dni, STREET ART opanował ulice stolicy Górnego Śląska.



Co nam się podobało :

ROA, ESCIF, HYURO, M-CITY, MARK JENKINS. Uznane marki nie zawiodły, wystarczy spojrzeć na zdjęcia, nie ma się do czego przyczepić. RASPAZJAN, DROBCZYK, MONA TUSZ - Śląska reprezentacja w najwyższej formie, szczególne Mona, jej praca to połączenie muralu z mozaiką, kawałki lustra przyklejone do ściany sprawiają, że praca mieni się barwami miasta, można się w niej przejrzeć! czegoś takiego jeszcze nie było!  KROPLE KSZTAŁTU i VERA KING godnie zastąpili MISZMASZ.


Co nam się nie podobało :

Katowicki festiwal to niestety FESTYN MIEJSKI, najlepiej widać to w albumie organizatora, trzeba się przekopać przez stertę zdjęć, żeby zobaczyć to co najważniejsze, czyli MURALE i INSTALACJE. Brakiem dobrego kuratora, tłumaczę sobie pomysł umieszczenia artystów (Raspazjan, Drobczyk, Krople Kształtu, Vera King, Mona Tusz) na jednej ścianie, jak na dżemie graffiti. Sposób w jaki organizatorzy obchodzą się z lokalnymi twórcami, jest dla mnie równie zagadkowy, co podejrzany. Mija piąty dzień od zakończenia festiwalu, a prac wyżej wymienionych nie ma w dokumentacji pofestiwalowej, nawet NUART zdążył już pokazać "naszych". Mało tego, Mona i Spaz trafili na VIRTUALWALLWORLD To chyba jednak wciąż za mało, by organizatorzy docenili jakie skarby mają pod ręką! Vera King widniała wszędzie jako Vero King, świadczy to o kompletnym braku szacunku do artysty (pewnie nie było czasu sprostować błędu, bo do ogarnięcia były przecież warsztaty Frisbee i Max Flo Fest w Mega Klubie)
LUDO - policyjna mrówka? naklejka którą zostawił w Bogucicach, zaczyna już odchodzić od ściany, wątpię, że przetrwa zimę, niech mi ktoś wytłumaczy, jaki to ma sens?! 
SWANSKI - koszmar! kompletnie nie poradził sobie ze ścianą, kolorowa plama z daleka wygląda jak baner reklamowy, co gorsza zajmuje zaledwie 1/4 powierzchni. Co z resztą ściany? 
Wspólna praca MONEYLESS i TELLAS - na Mariackiej Tylnej, nie dość, że wygląda to jak wzorek z katalogu modnych młodzieżowych tapet, to jeszcze odbiera troszeczkę pracy ROA ( murale są obok siebie,w czarnych barwach i  brak tam oddechu) - ale to też kwestia kuratora, nie artystów, zresztą prace, które zrobili MONEYLESS i TELLAS osobno są bardzo dobre. 

ESENCJA:

ROA (detal)
ulking
ESCIF 
ulking
 M-CITY
ulking
MARK JENKINS
ulking
HYURO
ulking
  RASPAZJAN
ulking
 VERA KING
ulking
DROBCZYK
ulking
 KROPLE KSZTAŁTU
ulking
MONA TUSZ (fragmenty muralu)
ulking

Pod koniec lat 50, nad architektami włączającymi się w wielki ruch budowlany, mający na celu modernizację miasta, niczym ogromny neon wisiały słowa Jerzego Hryniewieckiego (szefa zespołu projektującego Spodek) który mówił, iż konkursy architektoniczne dla Katowic wygrają tylko najlepsi projektanci, czyli tacy, którzy zaproponują awangardową formę estetyczną o wysokich walorach konstrukcyjnych i pragmatycznych. Życzylibyśmy sobie, aby podobny neon wisiał nad głowami organizatorów, żeby przestali myśleć o festiwalu jak o festynie, swą energię skupiali wyłącznie na kwestiach artystycznych, przecież w filmy, koncerty, rowery, rolki, deski, frisbee, warsztaty dźwiękowe i latawce można bawić się cały rok.

Celowo pominęliśmy niektóre "atrakcje" nie zamieściliśmy wszystkich prac, przedstawiamy jedynie nasz punkt widzenia i piszemy o tym co NAS boli. 
STAY UL !  STAY KING